Korea Północna: jak donoszą azjatyckie media, każdego roku wydawane jest mnóstwo pieniędzy po to, aby zabalsamować zwłoki nieżyjących już tamtejszych przywódców. Mianowicie chodzi o Kim Dzong Ila oraz Kim Ir Sena. W przeliczeniu na polską walutę, kwoty te sięgają półtora miliona złotych. Okazuje się, że koszty te muszą pokrywać obywatele Korei Północnej.
Korea Północna: miliony na utrzymanie zwłok Kim Dzong Ila oraz Kim Ir Sena
Jak donosi serwis fakt.pl, powołując się na azjatyckie media, ludność Korei Północnej traci cierpliwość. Wszystko przez datki, jakie – rzekomo dobrowolnie – muszą wpłacać w celu balsamowania zwłok przodków ich przywódcy. Nieoficjalne wyliczenia podają, że koszt takiej „przyjemności” może wynosić nawet 1,5 miliona (w przeliczeniu na złotówki) każdego roku. Dla kraju, w którym trudno mówić o dobrobycie, taka kwota jest zatrważająca.
Najwięcej płacą przemytnicy
Ciała przodków obecnego przywódcy Korei Północnej, spoczywają w Pałacu Kumsusan w Pjongjangu. Datki, które rzekomo mają być dobrowolne – w zasadzie są obowiązkowe, a wpłacają je robotnicy. Duża część pieniędzy na balsamowanie ciał nieżyjących już dyktatorów, pochodzi także od przemytników towarów z Chin. Ci, aby uniknąć kary za nielegalny proceder, wpłacają spore sumy na poczet utrzymania ciał Kim Dzong Ila oraz Kim Ir Sena w dobrym stanie.
Jak dalej podaje serwis fakt.pl, ciałami nieżyjących przywódców mają opiekować się rosyjscy uczeni, z zabieg przez nich wykonywane należy cyklicznie powtarzać.