Niby nic wielkiego, a jednak może wyrządzić ogromne szkody i narazić na niebezpieczeństwo. Wielu osobom wydaje się, że dmuchane materace w formie flamingów czy pączków, są nieszkodliwym dodatkiem do naszych wakacji. Natomiast w Internecie pojawił się mocny apel ratowników w sprawie „dmuchańców”.
Dmuchańce sporym zagrożeniem
Mocny apel ratowników, który daje do myślenia. Sprawa dotyczy dmuchanych materacy, które ostatnio stały się bardzo modne. Na plaży, w morzu czy w basenach, można zobaczyć jednorożce, pączki czy nawet kawałki pizzy. Mogłoby się wydawać, że nie stanowią one żadnego zagrożenia. Jednak to nie do końca prawda. Wiele osób zapewne zastanawia się, jakie to może nieść negatywne skutki. Okazuje się, że jest ich dosyć sporo.
Co w sytuacji, kiedy dmuchawiec zostanie porwany przez silny wiatr i nie uda się nam go złapać? Można pomyśleć o straceniu zabawki, jednak ma to inne skutki. Takie coś, dryfując po morzu, może zmylić służby ratunkowe. Było już wiele takich sytuacji, gdzie plażowicze dzwonili, informując o osobie topiącej się lub za daleko pływającej. W takiej sytuacji ratownicy muszą niezwłocznie rozpocząć „akcję ratunkową”, ryzykując życie oraz angażując sporą grupę ludzi. Po czasie okazuje się, że to tylko dmuchany materac. Może to bardzo zmylić i stworzyć zagrożenie.
Jak rozwiązać taką sytuację lub pomóc? W przypadku kiedy zgubimy taką zabawkę lub porwie ją wiatr, należy poinformować o tym służby ratownicze. Zazwyczaj ratowników, którzy pełnią dyżur na plaży. Jeżeli nie będzie ich w pobliżu, można zadzwonić pod numer telefonu: 601 100 100. Wtedy osoba dostępna przyjmie zgłoszenie.
Jak podaje onet.pl, kilka dni temu taka zabawka pływała po Zatoce Gdańskiej. W tym przypadku nikt zaginięcia nie zgłosił, więc ktoś zadzwonił i poinformował, że zauważył „dmuchańca” wraz z osobą. Rozpoczęła się akcja ratownicza i właśnie to było zapalnikiem do udostępnienia posta na Facebooku przez sopockich ratowników. Ludzie to udostępniają a cała sytuacja mamy nadzieję, że nauczy wielu z nas.