Sztuczna kość to wynalazek Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Jest to kompozyt kościozastępczy, na którym wykonano już pięć zabiegów implantacyjnych z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii. Już niebawem innowacyjne rozwiązanie będzie dostępne w sprzedaży.
Wykonano pięć zabiegów implantacyjnych
Spółka Medical Inventi powstała w 2011 roku na potrzeby komercjalizacji wynalazku naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Mowa tu o sztucznej kości, czyli kompozycie kościozastępczej. Nad projektem czuwała w szczególności prof. Grażyna Ginalska i dr hab. n. farm. Anna Belcarz. Warto wspomnieć, że w latach 2012 – 2015 kompozyt wykorzystano po raz pierwszy w leczeniu złamań z ubytkami kostnymi. Naukowcy za wynalazek otrzymali wiele nagród w dziedzinie nauki, między innymi tytuł Polskiego Produktu Przyszłości. Anna Kasprzak-Czelej, wiceprezes lubelskiej spółki Medical Inventi mówi:
Wykonano pięć zabiegów implantacyjnych z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii. Teraz znowu jesteśmy po kolejnych kilku operacjach eksperymentalnych prowadzonych przez specjalistów z SPSK1 w Lublinie. Chodzi o bardzo trudne przypadki urazów z ubytkami kości. W trakcie zabiegów pacjentom wszczepiana była „sztuczna kość”. W kwietniu tego roku operowany był pierwszy pacjent, wiec trudno na razie mówić o pełnych efektach zabiegu.
ZOBACZ TAKŻE: FUNDACJA BILLA GATESA PRACUJE NAD PRZYSPIESZENIEM FOTOSYNTEZY
Polski wynalazek, a rynek zagraniczny
Warto dodać, że wynalazkiem jest zainteresowanych wiele ośrodków medycznych, z niektórymi podpisano już nawet umowę. Na Medical Inventi z pewnością czekają jeszcze badania kliniczne, ale już w niedalekiej przyszłości chcą rozpocząć rekrutację pacjentów. Dodatkowo starają się o certyfikację kompozytu FlexiOss. Produkt posiada ogromny potencjał, a konkurencja jest relatywnie niewielka. Przypuszcza się, że na początku przyszłego roku sztuczne kości będą używane przy standardowych operacjach ortopedycznych. Ponadto firma chce rozszerzy swoją działalność na rynek międzynarodowy. „Nie chcemy ograniczać się tylko do Polski, chociaż jest to dla nas najważniejszy rynek. Jest szansa, że będziemy mogli wejść na rynek arabski i azjatycki. Braliśmy niedawno udział w targach w Dubaju i Singapurze, gdzie zainteresowanie naszym produktem było ogromne.” – poinformowała prezes.