W Bukowninie zawalił się dach wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Poszkodowane w Bukowinie Tatrzańskiej zostały cztery osoby, w tym dzieci. Dwie osoby – kobieta i jej córka nie żyją. Prawdopodobnie wszystko przez szalejącą wichurę.
W Bukowinie zawalił się dach
Część dachu wypożyczalni nart zawaliła się w poniedziałek przed południem. Na miejscu pracują strażacy, ratownicy TOPR, policja oraz trzy ekipy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie poszkodowane osoby były reanimowane. W wyniku zdarzenia kobieta i jej córka zmarły.
Kto jest poszkodowany
Ze wstępnych informacji wynika, że poszkodowane są cztery osoby, w tym dziewczynka. Na jakiś czas straciła ona przytomność. Pozostali poszkodowani to nastolatek i dorośli. Jak podaje portal tvn24.pl, ofiarami śmiertelnymi są 52-letnia kobieta i jej 15-letnia córka. Druga córka kobiety – 21-latka walczy o życie w szpitalu. Do szpitala zabrano także 16-latka z urazem głowy, który także jest członkiem rodziny. W związku z silnie wiejącym wiatrem, TOPR apeluje o rezygnację z wyjść w góry w najbliższym czasie. Bowiem poruszanie się po górach ponad granicą lasu oznacza o wiele bardziej niebezpieczne porywy wiatru. Śmiertelnym zagrożeniem mogą być chociażby łamiące się drzewa.
Przyczyny zerwania dachu
Prawdopodobnie w Bukowinie zawalił się dach przez wichurę. Niemniej jednak są to pierwsze podejrzenia. Natomiast wiadomo na pewno, że z niedzieli na poniedziałek w Tatrach rozszalał się huraganowy wiatr. Na szczytach osiągał prędkość do 105 km/h. Konstrukcja zerwana z dachu przygniotła cztery osoby. Dlatego też zaleca się turystom nie wychodzenie w wysokie góry.
Źródło zdjęcia: Facebook Ochotnicza Straż Pożarna Bukowina Tatrzańska