Jeszcze niedawno głośno było o podobnej sytuacji. W szpitalu w Sosnowcu, oczekujący 9 godzin na pomoc 39-letni pacjent zmarł. Tym razem sprawa miała miejsce na Dolnym Śląsku. Niestety, jej finał po raz kolejny był tragiczny.
Kolejna taka sytuacja
W marcu cała Polska żyła wydarzeniami z Sosnowca. Właśnie tam, w jednym ze szpitali, pacjent którego życie było zagrożone nie doczekał się należytej pomocy. Prawdopodobnie w wyniku zaniedbania przez personel medyczny, ostatecznie zmarł.
Wtedy całą sprawę na portalu społecznościowym opisała i nagłośniła jego szwagierka. Oprócz tego, wraz z całą rodziną, zarzucała pracownikom szpitala bezduszność i zaniedbanie poważnego już stanu pacjenta.
Kałuża krwi
Tamtego feralnego dnia, 39-letni Krzysztof trafił do szpitala około godziny 10. Z jego spuchniętej nogi sączyła się krew i płyn. Zjawisko sięgnęło do takiej skali, że pod siedzącym w poczekalni pacjentem widoczna była kałuża krwi i płynu wyciekających z kończyny.
Stan poszkodowanego się pogarszał a godziny mijały. Po siedmiu godzinach zdecydowano się na zmierzenie ciśnienia. Wynosiło ono 66/46 – oznaczało stan zapaści. Najgorszy scenariusz się spełnił – ostatecznie Krzysztof zmarł na izbie przyjęć około godziny 22.
Co wydarzyło się w Świdnicy?
33-letni świdniczanin do szpitala zgłosił się z samego rana, uskarżając się na ból żeber. Cała sytuacja miała miejsce w niedzielę. Mężczyzna podobno został uderzony konarem drzewa. Jak się okazuje, na oddziale miał spędzić około 6 godzin.
Po tym czasie zdecydował się na opuszczenie placówki. Jego zwłoki zostały wkrótce znalezione nieopodal szpitala – na terenie pobliskiego zagajnika.
Czy doszło do zaniedbania ze strony personelu?
U poszkodowanego zostały przeprowadzone wstępne badania, w tym prześwietlenia. Mówi się, że miał oczekiwać na kolejne prześwietlenie klatki piersiowej. Nie zamierzał jednak czekać i opuścił szpitalne mury.
Serwis swidnica24.pl donosi o słowach prokuratury. Kiedy pacjent opuszczał placówkę, nic nie wskazywało że za chwilę może dojść do tragedii. Oprócz tego zaznacza się, że w tej sytuacji nie ma mowy o udziale osób trzecich.
9 maja odbędzie się sekcja, która wskaże dokładną przyczynę śmierci mężczyzny. Co więcej, sprawdzane będzie także czy pacjent miał zapewnioną w szpitalu wystarczającą pomoc medyczną.
źródło zdjęcia: otopanorama.pl
Poniższy film pokazuje, że podobnych sytuacji bez wątpienia jest więcej.