W sobotę po południu SpaceX zniszczy własną rakietę. Amerykańska firma oraz NASA chcą sprawdzić system ratowania załogi statku Crew Dragon na wypadek awarii rakiety nośnej. Co to oznacza dla nas? Czy istnieje dla nas jakieś niebezpieczeństwo?
Dlaczego SpaceX zniszczy własną rakietę?
Test ten będzie ostatnim przed lotem kapsuły z astronautami. Silniki pierwszego stopnia rakiety będą działać tylko przez półtorej minuty. Po ich wyłączeniu kapsuła Crew Dragon oddzieli się od rakiety Falcon 9 za pomocą własnych silników rakietowych Super Draco. Następnie chwilę przed osiągnięciem przez Crew Dragon apogeum parabolicznej orbity na wysokości 43 kilometrów, Super Draco zostanie odrzucony. Mniejsze silniki Draco ustawią kapsułę w pozycji do otwarcia spadochronów i wodowania. Nastąpi to 32 kilometry od wybrzeża, a cały lot potrwa niecałe 10 minut. Z kolei rakieta Falcon 9, jak określa SpaceX, ulegnie „szybkiej defragmentacji” lub eksplozji.
Kiedy i gdzie NASA planuje test?
Cała próbna operacja odbędzie się w USA. Rakieta wystartuje z ośrodka lotów kosmicznych im. Johna F. Kennedy’ego na przylądku Canaveral na Florydzie. Jej lot rozpocznie się o 08:00 rano czasu lokalnego czyli o 14:00 czasu polskiego. Resztki zniszczonej rakiety spadną do Oceanu Atlantyckiego, a zatem test nie zagraża mieszkańcom. NASA informuje także, że resztki rakiety zostaną wyłowione z Oceanu.
Czym jest SpaceX?
SpaceX – Space Exploration Technologies – założył Elon Musk w 2002 roku. Jego celem było obniżenie kosztów eksploracji kosmosu. Pierwsze kontrakty z NASA się nie powiodły, ale SpaceX i tak otrzymało kontrakty na wynoszenie towarów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) oraz przywożenie ich z powrotem na Ziemię.
Dlaczego NASA współpracuje z prywatną firmą?
W 2011 roku definitywnie wycofano ze służby amerykańskie wahadłowce NASA. Oznaczało to pozbawienie środków na transportowanie astronautów i zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Dlatego też wymiana ludzi jest obecnie realizowana jedynie za pomocą rosyjskich statków Sojuz. Z kolei agencja zamiast budować kosztowne nowe pojazdy do współpracy z ISS, zwróciła się do amerykańskich partnerów prywatnych, co ma być tańszym rozwiązaniem. Dzięki temu Boeing udostępnił NASA swoje statki Starliner.