Site icon aju.pl

Rozbite Lamborghini Gallardo na A1. Pojazd płonął, duże szczęście kierującego

rozbite lamborghini

Rozbite Lamborghini Gallardo na autostradzie A1 w pobliżu Torunia! Jak podaje portal RMF24.pl, pojazd uderzył w bariery energochłonne i stanął w płomieniach. Wszystko po tym, jak kontrolę nad superszybkim autem utracił jego kierowca. Szczęśliwie dla niego, w okolicy – zupełnie przypadkowo – pojawili się strażacy, którzy pomogli mu opuścić płonący pojazd. W innym wypadku wszystko mogłoby mieć o wiele poważniejsze zakończenie. Zdjęcia z wypadku opublikowała Komenda Miejska Policji w Toruniu.

Rozbite Lamborghini Gallardo na autostradzie A1 w okolicach Torunia! Pojazd stanął w płomieniach

Nie tak podróż efektownym i równie szybki szybkim Lamborghini Gallardo wyobrażał sobie pewien mężczyzna. Kierujący, który poruszał się autostradą A1, na wysokości Torunia stracił kontrolę nad pojazdem. W efekcie samochód wpadł w bariery energochłonne i stanął w płomieniach.

O tym, jak niebezpieczne może być takie zajście, można było przekonać się niedawno. Wtedy to dramat rozegrał się na drodze S8, gdzie właśnie po uderzeniu w barierki, ich część oderwała się i z impetem wpadła na przeciwległy pas ruchu. Stało się to tak nieszczęśliwie, że oderwany element trafił wprost w Volkswagena, którym kierowała kobieta. Niestety, kierująca zginęła na miejscu.

Tragicznie mogła zakończyć się jednak także sytuacja, o której informujemy dziś. A to dlatego, że Lamborghini tuż po uderzeniu w barierę, stanęło w płomieniach.

ZOBACZ TAKŻE: ZAMIAST MASECZKI – W SKLEPIE ZAŁOŻYŁA NA TWARZ MAJTKI. W SIECI ZAWRZAŁO. POJAWIŁO SIĘ NAGRANIE, KTÓRE UDOSTĘPNIŁA SAMA ODPOWIEDZIALNA ZA CAŁE ZAMIESZANIE

Lamborghini stanęło w płomieniach – przypadkowo przejeżdżający obok strażacy, pomogli mężczyźnie wydostać się na zewnątrz

Kierujący Lamborghini miał szczęście w nieszczęściu. Po uderzeniu, gdy auto stanęło w płomieniach – straż pożarna pojawiła się dosłownie w sekundę. Wszystko dlatego, że strażacy akurat przejeżdżali tym odcinkiem autostrady. Ich celem było szkolenie, na które właśnie się udawali.

Strażacy bardzo szybko pomogli mężczyźnie wydostać się z płonącego pojazdu. Na miejscu chwilę później zjawiła się także policja. Wstępnie wartość zniszczonego pojazdu szacuje się na kilkaset tysięcy złotych. Modele, jak ten na zdjęciach, mogą kosztować nawet ponad 400 tysięcy złotych.

źródło: RMF24.pl, KMP Toruń

Exit mobile version