Wielki gest młodej pary! Nowożeńcy z Brazylii zamiast typowego przyjęcia weselnego, postanowili zrobić przyjemność ubogim osobom. Na specjalnie zorganizowaną wieczerzę z okazji zawarcia przez nich związku małżeńskiego, zaprosili… 160 ubogich osób! Młodzi opowiadają, że natchnienie poczuli na mszy świętej, podczas której zawarli sakrament małżeństwa.
Wielki gest młodej pary – 160 ubogich osób zaproszonych na wieczerzę
Młoda para z Brazylii – Ana Paula Meriguete i Victor Ribeiro pobrali się w lutym tego roku. Oboje pochodzą z Guarapari w brazylijskim stanie Espirito Santo. 5 dni po zaślubinach, postanowili zorganizować wielką ucztę dla najbardziej potrzebujących. Para na co dzień jest bardzo zaangażowana w pomoc najbardziej potrzebującym, a gest na który zdecydowała się z okazji zaślubin, jest zwieńczeniem ich dobrej woli i działalności charytatywnej. Sami zainteresowani przyznają, że na pomysł wpadli podczas nabożeństwa, przy okazji którego oficjalnie zostali małżeństwem.
Natchnienie przyszło podczas mszy świętej
Para bardzo ochoczo opowiada o tym, skąd w ogóle wziął się pomysł organizacji wielkiej uczty dla osób potrzebujących. Bardzo wierzące, świeżo upieczone małżeństwo opowiada, że ogromny wpływ na ich decyzję miała modlitwa i słowa psalmu śpiewanego podczas ceremonii. Konkretnie miało chodzić o następujące słowa, które przytacza portal pl.aleteia.org:
Jeśli chcesz wyprawić ucztę / nie zapraszaj przyjaciół, rodzeństwa i im podobnych / Wyjdź na ulicę i poszukaj tych / którzy nie będą ci się mogli odwdzięczyć / bo wtedy twój czyn zapamięta Bóg.
Na przyjęciu zjawiło się aż 160 osób, w tym całe najbardziej potrzebujące rodziny z dziećmi. Ludzie nie ukrywali wzruszenia gestem nowożeńców. Ci także nie szczędzili łez. Aleteia przytacza słowa panny młodej, która wywiadu udzieliła dla stacji TV Gazeta:
To nie była kolejna akcja solidarności społecznej. Dla mnie od początku do końca była czymś niezwykle mocnym. Gdy zjawiła się pierwsza rodzina, bardzo się wzruszyliśmy. I wiem, że dla nich to też było bardzo ważne i poruszające.
Para wspomina także, że początkowo ich pomysłem nie byli zachwyceni znajomi – mówiąc wprost, wyprawianie wielkiej uczty dla nieznajomych uważali za szaleństwo. Z czasem jednak zdołali się do tego przekonać, a ostatecznie pomogli przy całej organizacji uroczystej kolacji.
Zaczęliśmy łączyć siły. Znajomi załatwili muzykę na żywo, jedna z firm pożyczyła krzesła, inna – obrusy, dekoracje, użyczyła swoich woluntariuszy. Udało nam się więcej, niż przypuszczaliśmy.
Gest młodej pary chwyta za serce i pokazuje, że na świecie znajdują się jeszcze osoby bezinteresownie niosące radość i pomoc najbardziej potrzebującym.
źródło zdjęcia: gazetadopovo.com.br