35-letni obywatel Chin transmitował w sieci jedzenie robaków. Wątpliwej jakości smakołyki, w których skład wchodziły między innymi stonogi, popijał alkoholem. Nagle zniknął sprzed kamery. Zaniepokojona takim obrotem spraw, na ratunek, przeczuwając coś złego, popędziła jego dziewczyna. Jednakże, okazało się, że znalazła go martwego. To kolejny przykład tego, jak fatalnie może zakończyć się chęć zdobycia sławy.
Transmitował jedzenie robaków
Informację o feralnym zdarzeniu przekazał portal Daily Mail. Jak podają tamtejsi dziennikarze, tragicznie zmarły 35-latek pochodził z Chin. Sun, bo tak miał na imię, zajmował się tworzeniem materiałów wideo i posiadał konto w największej chińskiej platformie streamingowej. Choć miał wielu obserwujących (podaje się, że około 15 tysięcy użytkowników), nadal chciał rozwijać swój kanał. Właśnie to było powodem podjęcia decyzji o zjadaniu nietypowych stworzeń na żywo przed kamerą.
Zjadał stonogi i gekony
Na potrzeby prezentowanego swoim widzom wyzwania, streamer przygotował specjalne koło. Wprawiając je w ruch, losował, które stworzenie będzie jadł jako kolejne. W skład przygotowanego jadłospisu wchodziły przeróżne dziwactwa, takie jak: pareczniki, gekony, a także robaki i jajka. Gdyby tego było mało, wszystko popijał octem, piwem lub alkoholem destylowanym. Taka mieszanka nie mogła wywrzeć dobrego wpływu na jego organizm.
Ciało 35-latka odnalazła jego dziewczyna. Zaniepokoił ją brak kontaktu z chłopakiem. Niestety, gdy weszła do jego mieszkania, ten już nie żył. Jednakże nadal trwała transmisja na żywo. Nagrania zniknęły z sieci. To kolejny przykład osoby, która życie straciła dosłownie na własne życzenie.
Video blogger dies during a live-streaming show as he broadcasts himself eating poisonous centipedes and geckos alive https://t.co/ggX7BADcwW
— Daily Mail Online (@MailOnline) 23 lipca 2019
źródło zdjęć: Daily Mail