Szczyt NATO oprócz wielu ustaleń wniósł niemały konflikt. Wszystko jest wynikiem ostrych słów prezydenta Stanów Zjednoczonych – Donalda Trumpa oraz prezydenta Francji – Emmanuela Macrona. Obaj rządzący nie zgadzają się, aby Turcja była członkiem traktatu. Co więcej, Macron mówiąc o śmierci mózgu NATO obraził wielu partnerów.
Turcja nie powinna należeć do NATO
Na konferencji prasowej, prezydent Francji odniósł się do prezydenta Turcji – Recepa Tayyipa Erdogana, który oznajmiał już wcześniej, że nie poprze planu wzmocnienia możliwości obronnych Polski oraz krajów bałtyckich. Wszystko po to, aby sojusznicy nie uznawali kurdyjskiej milicji w Syrii za terrorystów. Macron skomentował ich stanowisko słowami: „Przykro mi, ale nie mamy tej samej definicji terroryzmu.” Warto dodać również, że Turcja kupuje od Rosji systemy obrony przeciwlotniczej S-400, co niekoniecznie powinni robić podpisując traktat.
O sytuacji rządu tureckiego wypowiedział się również Donald Trump, który zaproponował nałożenie na kraj sankcji. Wspomniał jednak o tym, że Ankara była bardzo pomocna Stanom Zjednoczonym podczas obławy na przywódcę Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadiego. Powiedział: „Lecieliśmy przez okolice całkowicie kontrolowane przez Turcję i turecką armię. Byli bardzo pomocni. Nie powiedzieliśmy im, dokąd się udajemy ani co robimy. Turcja nie mogła się okazać milsza i bardziej wspierająca.”
Erdogan oświadczył wcześniej, że Ankara sprzeciwia się natowskiemu planowi obrony Polski i państw bałtyckich, dopóki nie uzyska większego wsparcia w walce z milicją YPG, przeciwko której wymierzona jest ekspedycja sił tureckich w północno-wschodniej Syrii.
ZOBACZ TAKŻE: SZCZYT NATO W LONDYNIE – 70. ROCZNICA PODPISANIA TRAKTATU PÓŁNOCNOATLANTYCKIEGO
Śmierć mózgu NATO
Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu NATO Macron oznajmił „śmierć mózgu NATO”. Prezydent przyznał jednak, że zdaje sobie sprawę, że tymi słowami mógł urazić wielu przywódców krajów. Trump poinformował, że było to bardzo obraźliwe.
Marek Gładysz – paryski korespondent skomentował sprawę: „Francja być może miałaby – tak jak chce tego Macron – większy wpływ na to co dzieje się w NATO, gdyby wreszcie zaczęła przeznaczać na obronność 2 proc. PKB. Amerykański budżet na obronność jest 32 razy większy od francuskiego, jest więc zrozumiałe, że Europa potrzebuje Stanów Zjednoczonych.”